11 stycznia 2011

Na początku był chaos...

i z tego co widzę nie zanosi się na to, by w najbliższym czasie zapanował ład i porządek...ale skoro wszyscy mają (bloga)...
A tak na poważnie: jestem osamotniona w moim decoupagowaniu, filcowaniu frywolitkowaniu i scrapowaniu .Znajomi się dziwią, że mi się chce, że lepiej iść do kina, posiedzieć przed kompem, że prościej kupić w sklepie. A ja z zazdrością podglądam każdego ranka co u WAS zdolne babki słychać. Zawsze coś nowego: kolory kształty, pomysły, inspiracje , ciepłe słowo. Też tak chcę. Stąd pomysł by do Was dołączyć i pokazać to co często ląduje w szufladzie. Jeśli tylko z komputerem się zaprzyjaźnię ...trzymajcie kciuki.

3 komentarze:

  1. Hanszko,
    doskonale Cię rozumiem. Też tak czułam się dwa lata temu hihihihihi, a teraz dosyć, że prowadzę bloga, to jeszcze systematycznie spotykam się z szalonymi kobietami, wymieniając się swoim doświadczeniem i inspirując się na wzajem, czego i Tobie życzę!!!!
    Witaj w szalonym świcie internetowym :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tym właśnie marzę...craftowe spotkanko
    z twórczymi osóbkami.
    Dzięki Lenko za słowa otuchy i ciepłe przyjęcie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co prawda na decoupagowaniu, filcowaniu frywolitkowaniu i scrapowaniu się nie znam,ale oglądać lubię. No i mam podobny problem z utrzymaniem porządku w pomysłach:)

    Podziwiam precyzję Twoich prac. Jestem pod wrażeniem, bo to iście koronkowa robota:)
    Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń