Są takie prace, które tak szybko lądują u nowego właściciele, że nie zdążymy ich uwiecznić. Są też takie, które lądują gdzieś zupełnie zapomniane w szufladzie lub w czeluściach komputera. Dziś pokażę jedną z tych zapomnianych. Wydaje mi się, że każda z nich zasługuje na małe wspomnienie bo to jakiś etap twórczego rozwoju. W związku z tą kartką wróciły wspomnienia z sympatycznych urodzin Izy, dla której była robiona. Odkurzajcie więc swoje starocie to bardzo przyjemna podróż sentymentalna. Miłej niedzieli.
13 listopada 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O firanki sie nie boisz ?:) Ładne :)
OdpowiedzUsuń